25-10-2019 eKurier | Kurier Plus
W archiwach teatrów nuty są pokryte kilkoma centymetrami kurzu

Dla ratowania ginącego gatunku

Dla ratowania ginącego gatunku
Fot. archiwum

Z Jeanem-Markiem FESSARDEM o festiwalu Euromusicdrama, który odbędzie się w ten weekend w szczecińskim Teatrze Kameralnym, rozmawia Monika GAPIŃSKA

- Podobno jest pan zakochany w polskiej muzyce teatralnej?

- To prawda. Macie w Polsce ogromne tradycje związane z muzyką w teatrze. Tu czymś normalnym jest, że komponuje się specjalnie do spektaklu bardzo dobrą muzykę. To mnie urzekło od pierwszego kontaktu z polskim teatrem, oprócz oczywiście wspaniałych kreacji aktorów. Kiedyś we Francji mieliśmy podobne tradycje, teraz ten zwyczaj powoli zanika. Kiedy zatem przyszedł pomysł stworzenia naszego festiwalu, trochę dla ratowania ginącego gatunku, zadecydowaliśmy z żoną Patrycją, współpomysłodawczynią tego przedsięwzięcia, prezentować wspaniałą polską muzykę teatralną, a także tę programową w połączeniu ze słowem, gdzie teatr jest elementem wyjaśniającym muzykę. Często okazuje się, że muzyka poważna jest po prostu przez słuchacza źle poznana i niezrozumiana. Dzięki teatrowi pozwalamy więc tę muzykę ożywić i przybliżyć. Oczywiście festiwal Euromusicdrama powstał cztery lata temu dzięki Teatrowi Kameralnemu, który podjął z nami błyskawicznie to wyzwanie. Festiwalem zachwyciły się również ogólnopolskie media i brukselski festiwal Ars Musica, który pomógł nam w realizacji projektu, otwierając na przykład archiwa teatrów radia France i Deutsche Radio. Festiwal zaś to unikatowe wydarzenie nawet w skali europejskiej. Zwłaszcza że prezentujemy muzykę autorstwa najwspanialszych kompozytorów. Serce się ściska, jeśli widzi się archiwa muzyczne teatrów, gdzie nuty pokryte są kilkoma centymetrami kurzu,

...

Zawartość dostępna dla czytelników eKuriera
Pozostało jeszcze 80% treści

Pełna treść artykułu dostępna po zakupie
eKuriera
z dnia 25-10-2019