Podaj numer telefonu

Pani Ania chciała podjechać samochodem pod oddział pediatrii dziecięcej szpitala przy ul. Unii Lubelskiej w Szczecinie. Ma legitymację inwalidzką i wszelkie przysługujące niepełnosprawnym ulgi. Mimo to nie wjechała na teren ZOZ-u, bo nie dała ochroniarzowi swojego numeru telefonu.

- Dlaczego mam podawać prywatny numer telefonu nieznanej osobie - pyta kobieta. - Myślę, że gdyby poprosił mnie o to lekarz lub pielęgniarka, pewnie bym im zaufała. Ale panu z ochrony… nie. Przecież wszędzie przestrzegają, by chronić swoją prywatność.

Ochroniarz jednak postawił sprawę jasno: otworzy szlaban, jeśli właściciel samochodu poda swój numer telefonu. - Kiedy zapytałam, po co mu mój numer, dowiedziałam się jedynie, że stosuje się do wewnętrznych przepisów - opowiada nasza rozmówczyni. - Nic więc nie mogłam zrobić.