07-02-2020 eKurier | Kurier Plus
Szczecińskie metamorfozy

Z nabrzeży bulwary

Z nabrzeży bulwary
Reprezentacyjne bulwary z lotu ptaka w styczniu 2020 roku. Nawet z wysoka widać, że spacerowiczów nie brakuje. Fot. Marek CZASNOJĆ

Marek KLASA

Mimo alianckich nalotów bombowych w latach 1943-44, które zrujnowały szczecińską starówkę, a z portu i stoczni uczyniły niemal złomowisko, stosunkowo najmniej ucierpiały nabrzeża. Te na reprezentacyjnych terenach długo czekały na swoją szansę, by po dziesiątkach lat przeobrazić się w bulwary i stać się wizytówką Szczecina. Opowiadają o tym zdjęcia autorstwa lub z archiwum fotografika, fotoreportera i publicysty Marka Czasnojcia, autora wielu albumów, a także prof. Tadeusza Białeckiego.

Gdy na gruzach kamienic przyległych do Odry planowano arterię nadodrzańską, która miała połączyć północ z południem miasta, latem 1947 roku u podnóża Wałów Chrobrego z frachtowca „Isar" wysiadali repatrianci z Zachodu. Oznaczało to, że keja była zdolna do przyjmowania statków.

Arterię nadodrzańską stworzono w latach 1947-49 w dwupoziomowym układzie, od Dworca Głównego do Wałów Chrobrego. Przez lata dolną - brukowaną - jezdnią jeździli kierowcy, którzy chcieli uniknąć świateł przed mostem Długim.

Dziś na terenach portowych i miejskich są ponad 23 kilometry nabrzeży. W samym porcie i stoczniach jest ich blisko 50 odcinków, głównie w rejonach przeładunkowych, składowych, produkcyjnych. Jednak dla urody Szczecina najważniejsze były nabrzeża: Pasażerskie, Bulwar

...

Zawartość dostępna dla czytelników eKuriera
Pozostało jeszcze 80% treści

Pełna treść artykułu dostępna po zakupie
eKuriera
z dnia 07-02-2020



Image
MPK nie mogło korzystać z dworca morskiego więc stworzyło własny. Były to wycofane już z eksploatacji wagony tramwajowe. Rok 1962. Z archiwum Tadeusza BIAŁECKIEGO
Image
Mimo że w sąsiedztwie zrujnowana Starówka, to najmniej ucierpiały nabrzeża. Zdjęcie z 1958 roku Z archiwum Tadeusza BIAŁECKIEGO
Image
Fot. Marek CZASNOJĆ
Image
Jeszcze w latach 90. barki Żeglugi Szczecińskiej, a także Żeglugi Bydgoskiej i Żeglugi na Odrze tłoczyły się na rzece, stając się wizytówką nabrzeży. 1990 rok Fot. Marek CZASNOJĆ
Image
Fot. Marek CZASNOJĆ
Image
Rok 2020. Po obu stronach Odry działają ujednolicone architektonicznie pawilony gastronomiczne z kuchnią międzynarodową. Fot. Marek CZASNOJĆ
Image
W 2006 roku przyszła mroźna i śnieżna zima. Odra była skuta lodem, a jednostki śródlądowe zostały unieruchomione. Fot. Marek CZASNOJĆ
Image
Hydrobusy kursowały na liniach pracowniczych do portu. Turystycznie zaś pływały po porcie, na plaże – Mieleńską, w Inoujściu, Dąbiu oraz do Lubczyny, a także w okolicę Jeziora Szmaragdowego. Na zdjęciu „Roza Weneda” Żeglugi Szczecińskiej, która eksploatowała statki po MPK. Fot. Marek CZASNOJĆ
Image
„Ładoga” to wizytówka szczecińskich nabrzeży. Statek został zwodowany w 1954 roku i przez blisko 50 lat przewoził pasażerów m.in. po jeziorze Ładoga między Leningradem, a portami Finlandii. Od 1997 roku w Szczecinie. Fot. Marek CZASNOJĆ
Image
Bulwary zawsze przyciągały wędkarzy. Na zdjęciu łowią w 1995 roku, gdy nikt nie myślał jeszcze o oczyszczalni, a ryby pachniały wszystkim co zrzucano do rzeki. Fot. Marek CZASNOJĆ