07-02-2020 eKurier | Kurier Plus
Wspomnienia absolwentów na 70-lecie V LO w Szczecinie

Ach, te wspaniałe lata

Ach, te wspaniałe lata
Edward Balcerzan

Elżbieta KUBERA

Prezydenci, artyści, naukowcy, lekarze, architekci, osoby pełniące ważne stanowiska w kraju i za granicą. Łączy ich jedno - szkoła, do której uczęszczali przed laty. Dziś, z perspektywy czasu, przyznają, że była ona wyjątkowa, gdyż wiążą się z nią najpiękniejsze wspomnienia. Zawarli je na kartach książki „W szeregach Piątki", wydanej z okazji 70-lecia istnienia V Liceum Ogólnokształcącego im. Adama Asnyka w Szczecinie.

Każdy chętnie wraca do lat szkolnych, bo jak pisze we wstępie jeden z absolwentów „Piątki" - prezydent Szczecina Piotr Krzystek - jest to „sentymentalna podróż do przeszłości, do czasów wkraczania w dorosłość, zdobywania cennej wiedzy, rozwijania swoich talentów i zainteresowań; to podróż do okresu zawierania pierwszych dojrzałych przyjaźni, a czasami nawet początków wielkich miłości". Dodaje, że V LO to także piękna i ważna karta w historii szczecińskiej oświaty, „to szkoła o uznanej marce, która z pasją kształci, rozwija i przygotowuje młodych ludzi do życia we współczesnym świecie". W opowieściach, zebranych przez Mirosławę Piaskowską-Majzel, odbija się tło historyczne czasów, w jakich kształciły się kolejne roczniki uczniów.

Gruzy i dyscyplina

„Piątkę", jako jedenastolatkę z siedzibą przy ul. Małopolskiej wspomina Edward Balcerzan (matura 1956), teoretyk i krytyk literatury, pisarz, poeta, tłumacz, autor 29 książek. „Piątka została (nomen omen) piątą moją szkołą, do której przez osiem lat chodziłem a raczej jeździłem tramwajami: najpierw z Pogodna, potem z Niebuszewa. Zapamiętałem ją jako przestrzeń upragnionej stabilizacji" (…) Szkoła TPD nr 1 stała się dla mnie czymś w rodzaju żywej powieści, wielowątkowej, wielogłosowej, stanowiącej miniaturę ówczesnego świata". Przejawy były widoczne w bujnej działalności artystycznej szkoły oraz swoistym kosmopolityzmie jego klasy w częściowo ocalałym budynku szkoły, w którym spotkały się osoby z różnych regionów Polski, Europy oraz ci, których rodziny trafiły do Szczecina drogami wiodącymi przez inne kontynenty. „Gdy byłem w ósmej klasie, pewnego razu lekcję języka polskiego poprowadził chłopak ze starszej klasy. Do dziś pamiętam, że zachęcał nas do przeczytania powieści Władysława Kowalskiego „W Grzmiącej". Słuchaliśmy go z uwagą i podziwem. I oto nagle nad naszym idolem urządzono zetempowski sąd - w auli, w obecności wszystkich klas licealnych! Został zadenuncjowany przez kolegę, jako ukryty wróg rewolucji, gotów stanąć po przeciwnej stronie barykady. Miłośnika „W Grzmiącej" wydalono z ZMP, a następnie - z wilczym biletem - ze szkoły". Literaturoznawca wspomina swoich kolegów, nauczycieli, zabawne historie, jak stwierdza, przyjaźnie i niemal całą wiedzę o człowieku posiadł podczas nauki w tej szkole.

Włodzimierz Kuperberg, (matura 1957) znakomity matematyk, w czasach licealnych laureat Olimpiady Matematycznej, a obecnie profesor Uniwersytetu Auburn w Alabamie w USA, specjalista w dziedzinie geometrii i topologii z czasów szkolnych wspomina młodzieńcze, mało odpowiedzialne zabawy na gruzach pobliskiego zamku, zresztą - jak zauważa - ruiny leżały wtedy w wielu punktach miasta. Opowiada też, że jednemu z kolegów znaleziony granat - niewypał urwał rękę. Pomimo ciężkich czasów, atmosferę szkoły wspomina jako bardzo ożywioną i optymistyczną. Opisuje, jak pewnego razu na apelu został wywołany na środek i przedstawiony jako przykład, jak nie należy przychodzić ubranym do szkoły: „Miałem na sobie dżinsy i jaskrawą koszulę w kratkę! Dziwne: zamiast czuć się zawstydzonym, uznałem to za wyróżnienie i powód do dumy, o czym szybko zapewnili mnie koledzy i koleżanki".

Uhonorowana wieloma nagrodami i odznaczeniami poetka, prozaiczka, literaturoznawczyni Anna Frajlich (matura 1960) z zaangażowaniem pełniła funkcję przewodniczącej samorządu szkolnego w „Piątce". Był to czas nadania szkole imienia poety Adama Asnyka. Wspomina też ówczesne naciski ze strony nauczycieli i elegancko ubranych mężczyzn, którzy przychodzili do szkoły z Komitetu Wojewódzkiego, aby uczniowie wstępowali do ZMS (Związku Młodzieży Socjalistycznej). Mimo że należała do tzw.

...

Zawartość dostępna dla czytelników eKuriera
Pozostało jeszcze 80% treści

Pełna treść artykułu dostępna po zakupie
eKuriera
z dnia 07-02-2020



Image
Anna Frajlich
Image
Eugenia Mańkowska
Image
Agata Kulesza
Image
Bartłomiej Sochański
Image
Jolanta Jastrzębska
Image
Piotr Krzystek
Image
Łona, Adam Zieliński
Image
Liceum Ogólnokształcące przy ul. Ofiar Oświęcimia 14. Na zdjęciu: uczestnicy IV Ogólnopolskiej Interdyscyplinarnej Konferencji Samorządów Uczniowskich Fot. Ryszard PAKIESER