07-02-2020 eKurier | Kurier Plus
Tytuł do chwały, czyli

Zmierzch lubieżnego dziada

Zmierzch lubieżnego dziada
Fot. archiwum

Na rynek księgarski trafiła właśnie książka Pauliny Młynarskiej pod tyleż efektownym, co krzepiącym tytułem „Zmierzch lubieżnego dziada. Felietony po #MeToo". Autorka bezpardonowych, do bólu szczerych tekstów, z których wiele zbulwersowało opinię publiczną i skłoniło do gorących, niekiedy nawet dość brutalnych ogólnopolskich dyskusji, deklaruje:

Choć moje osobiste #metoo miało miejsce na długie lata przed tym ogólnoświatowym, mam wrażenie, że tak naprawdę wysłuchana i usłyszana zostałam dopiero wtedy, kiedy pojedyncze głosy, takie jak mój, zabrzmiały w przepotężnym chórze niezgody. Jak każda z osób, które wykrzyczały w tym chórze publicznie swój sprzeciw wobec traktowania słabszych od siebie jak seksualne zabawki, zainkasowałam i

...

Zawartość dostępna dla czytelników eKuriera
Pozostało jeszcze 80% treści

Pełna treść artykułu dostępna po zakupie
eKuriera
z dnia 07-02-2020