03-06-2020 eKurier | Kurier Plus
ZDROWIE Można i trzeba leczyć

Niewydolność serca – epidemia widmo

Niewydolność serca – epidemia widmo
Fot. archiwum

Niewydolność serca to schorzenie trudne fizycznie, emocjonalnie i społecznie, na które może cierpieć ponad milion Polaków, często o tym nie wiedząc. Objawy i skutki choroby powodują, że pacjenci często czują się wykluczeni, usunięci poza margines codziennego życia. Niewydolność serca to ogromne wyzwanie dla chorych, ich bliskich i całego społeczeństwa. Pierwszym krokiem do walki z epidemią powinna być świadomość tego problemu - uważa Agnieszka Wołczenko, prezes Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Pacjentów ze Schorzeniami Serca i Naczyń Ecoserce.

Pacjenci, którzy słyszą od lekarza diagnozę: niewydolność serca, bardzo często są zaszokowani. Nie dlatego, że choroba dotąd nie dawała objawów, ale dlatego, że wyraźnych symptomów chorzy nie łączyli z poważnym schorzeniem.

- Zmęczenie po wejściu na schody, duszność lub nawet omdlenie podczas ciepłego prysznica lub kąpieli pacjenci tłumaczyli zwykle gorszym samopoczuciem, przemęczeniem, stresem. Niestety, w wielu przypadkach prawda okazała się inna - mówi Agnieszka Wołczenko

Wielu pacjentów nawet po potwierdzeniu diagnozy niedowierza przekazanym informacjom. Zwłaszcza w przypadku młodszych grup chorych z niewydolnością serca pojawia się mechanizm zaprzeczenia, wyparcia choroby - Jak to, ja, 27-latek jestem skazany na życie ze śmiertelną chorobą? - myślą pacjenci.

Taka postawa powoduje, że na tym etapie część chorych nie decyduje się

...

Zawartość dostępna dla czytelników eKuriera
Pozostało jeszcze 80% treści

Pełna treść artykułu dostępna po zakupie
eKuriera
z dnia 03-06-2020