Czerwiec 1970 r. w „Kurierze Szczecińskim”

„Kurier" zagląda do wydziału zatrudnienia

W poniedziałki i środy w poczekalniach Wydziału Zatrudnienia Prezydium MRN przy ul. Felczaka głośno jak na rynku. (…) W jednej z sal, z ławkami i krzesłami - same panie. Na drzwiach napis informuje, że kobiety poszukujące pracy fizycznej mogą tu otrzymać skierowania. Ofert jest dosyć. Szklane tablice wypełnia kilkadziesiąt kartek. Płace i miejsca robocze odpowiadają poziomowi wykształcenia petentek. Jest więc m.in. sortowanie śledzi za około 1800 zł, są wolne miejsca sprzątaczek itd.

Na pewno znajdzie coś dla siebie Grażyna L. - była pomoc wychowawczyni w przedszkolu i roznosicielka mleka. Nietrudno jej będzie uzyskać pracę płatną powyżej 1000 zł, a przedtem zarabiała mniej. Również Krystyna M. - krawcowa i Bronisława G. - kucharka chyba nie wyjdą z budynku bez skierowania.

Trwa swego rodzaju giełda pracy. Jest ruch w poczekalni dla przyszłych pracownic i pracowników umysłowych. W pomieszczeniach na tablicach wywieszono karteczki z ofertami. Panie Bronisława G. i Grażyna S. jako ekonomistki będą mogły uzyskać dobrze płatne stanowiska w działach finansowych, m.in. w WZSP „Argedzie" i w zakładzie w Płoni.

W innych pomieszczeniach czekają mężczyźni poszukujący roboty fizycznej. Czeka na nich m.in. MPO i MPGK.

Lecz nie we wszystkich wypadkach strony, czyli urząd i obywatel mają szansę tak