12-06-2020 eKurier | Kurier Plus
Zakończył się pierwszy etap prac w Treblince

„Każdy naród jest to winien swoim przodkom”

„Każdy naród jest to winien swoim przodkom”
IPN szuka szczątków ofiar nazizmu. Fot. Michał RUCZYŃSKI

Z prokuratorem Markiem RABIEGĄ, naczelnikiem Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Szczecinie, rozmawia Alan SASINOWSKI

- Czego jeszcze nie wiemy o dawnym obozie zagłady w Treblince?

- Pomimo upływu 76 lat od likwidacji obozu, lat badań nad nazistowskim systemem, nadal nie wiemy sporo, zarówno w zakresie samego obozu, jak i zwłaszcza pobliskich pól śmierci, tzw. miejsca straceń. Należy pamiętać, że ginęli tam nie tylko więźniowie obozu - których oczywiście było najwięcej - ale także więźniowie Pawiaka, al. Szucha czy grupa osób z Sokołowa Podlaskiego, a i zapewne innych okolicznych miejscowości. Wobec całkowitego zniszczenia dokumentacji przez Niemców nie znamy dokładnej liczby więźniów, nie znamy dokładnej liczby osób tam zamordowanych, a w szczególności nie wiemy, gdzie dokładnie ich zwłoki ukryto. W zakresie miejsca straceń znamy obszar, ale umiejscowienie konkretnych miejsc ukrycia wszystkich zwłok nadal nie jest znane. Z kolei co do miejsc, które zostały już wcześniej oznaczone w terenie, nie wiemy, czyje szczątki w nich spoczywają.

- I dlatego Instytut Pamięci Narodowej rozpoczął tam prace?

- Ta decyzja wynikała z kilku ważnych czynników. To wspomniana niewiedza. Sprawy niewyjaśnione przez przeszło 70 lat to już wystarczająco dużo, aby wreszcie to zrobić. Było to także żywe zainteresowanie zarówno lokalnej społeczności, jak i grup narodowych w wyjaśnieniu okoliczności zbrodni i ustaleniu miejsc spoczynku. Podam panu taki przykład: w czasie prowadzonych czynności poszukiwawczych na miejscu stawił się starszy mężczyzna z wnukiem i poprosił o spotkanie z prokuratorem. W zasadzie nie powiedział wiele, ale te kilka zdań zobrazuje to, co powiedziałem wcześniej. Stwierdził, że dowiedział się o czynnościach i specjalnie mimo wieku tu przyjechał. Może nie zacytuję dokładnie, ale kolejne zdanie brzmiało „panie prokuratorze, (pokazał na okoliczny las) tu gdzieś leży mój ojciec. Zabili go Niemcy za Polskę. Proszę go znaleźć, bo chciałbym go pochować". To zobowiązuje. Państwo ma obowiązek takiemu żądaniu zadośćuczynić. Zresztą nikt z nas nie chciałby, aby szczątki jego bliskich były gdzieś ukryte, aby nie

...

Zawartość dostępna dla czytelników eKuriera
Pozostało jeszcze 80% treści

Pełna treść artykułu dostępna po zakupie
eKuriera
z dnia 12-06-2020



Image
Marek Rabiega: „Cały zespół pracował po kilkanaście godzin dziennie, w listopadowej pogodzie, przez trzy tygodnie”. Fot. Michał RUCZYŃSKI
Image
Makieta obozu zagłady w Treblince w muzeum w Izraelu Fot. dr Avishai Teicher Pikiwiki Israel / Wikipedia