21-07-2020 eKurier | Szczecin/Region
Urzędnicy zza biurka widzą zebry, których nie ma

Pół wieku chodzą po trawniku

Pół wieku chodzą po trawniku
Prawie 50 lat piesi przechodzą przez wydeptany trawnik, ale urzędnicy twierdzą, że powinni korzystać z przejść dla pieszych. Tyle tylko że te nie istnieją.

Prawie 45 lat mieszkańcy „leningradów" na osiedlu Kaliny, aby przejść jezdnię, muszą iść po wydeptanej w trawniku ścieżce, a nie po chodnikach. Tak jest w wielu miejscach prawie od pół wieku i, jak się okazuje, nic się nie zmieni, bo Urząd Miasta w Szczecinie, który jest właścicielem tych dzikich przejść, uważa, że wszystko jest w porządku.

Ulica Kaliny, licząca 500 metrów, zaczyna się u zbiegu z ul. Derdowskiego, a potem po 200 metrach zakręca w lewo w stronę ul. Witkiewicza. Jest to arteria należąca do gminy Szczecin (przebiega przez osiedle Szczecińskiej Spółdzielni Mieszkaniowej), która pięć lat temu wymieniła na niej asfalt. Ba, niedawno gmina ułożyła maleńki chodnik przed budynkiem przy ul. Kaliny 32. Tyle tylko że pozostały

...

Zawartość dostępna dla czytelników eKuriera
Pozostało jeszcze 80% treści

Pełna treść artykułu dostępna po zakupie
eKuriera
z dnia 21-07-2020



Image
Prawie 50 lat piesi przechodzą przez wydeptany trawnik, ale urzędnicy twierdzą, że powinni korzystać z przejść dla pieszych. Tyle tylko, że te nie istnieją.