21-08-2020 eKurier | Kurier Plus
Zastanów się, zanim podpiszesz
Student szuka kwatery
Andrzej ŁAPKIEWICZ
Zbliża się rok akademicki. Tradycyjnie o tej porze studenci wyruszają na poszukiwanie lokum, w którym spędzą czas do kolejnych wakacji, a może i cały rok. Przy wyborze kwater zwraca się przede wszystkim uwagę na warunki zamieszkania oraz na cenę najmu. Zanim jednak dokona się wyboru, warto dokładnie zapoznać się z umową.
Wynajmujący kwatery mają często przykre doświadczenia z najemcami. A to ktoś nie płacił czynszu, po czym nagle zniknął, ktoś inny zniszczył sprzęt w mieszkaniu albo gościł na waleta tygodniami kolegów z roku. Ażeby ustrzec się w przyszłości podobnych doświadczeń, właściciele kwater, korzystając z usług prawników, zaostrzają z roku na rok warunki umów, które podsuwają do podpisu najemcom. Czy jednak z tymi obostrzeniami nie posuwają się za daleko?
Student poszukujący pokoju przesłał do redakcji „Kuriera" umowę oraz dołączony do niej regulamin, które otrzymał od właściciela (wynajmującego) mieszkania. Przyjrzeliśmy się zapisom... i rzeczywiście, niektóre z nich są - delikatnie rzecz ujmując - kontrowersyjne.
Umowa pod dyktando jednej strony
Analizując umowę, pomijamy metraż pokoju i cenę. O niej decydują prawa podaży i popytu. Pomijamy obowiązek wpłacenia kaucji, bo to jest normą. Zastanawia czas obowiązywania umowy. Student jest zainteresowany najmem od 1 września. Chce zamieszkać w nowym lokum na miesiąc przed rozpoczęciem roku akademickiego. Chciałby w umowie określać czas najmu na okres do końca czerwca przyszłego roku. Okazuje się to niemożliwe. Wynajmujący wpisał w umowę 13-miesięczny okres najmu. W efekcie najemca po skończonym roku akademickim będzie opłacał mieszkanie jeszcze przez trzy miesiące.
Czytając kolejne punkty umowy, dostrzegamy, że ma ona charakter opresyjny. Zaczyna się od samego powitania. Jeżeli student spóźni się na umówioną godzinę po odbiór kluczy, bo np.
...Pozostało jeszcze 80% treści
Pełna treść artykułu dostępna po zakupie
eKuriera
z dnia 21-08-2020