Fryzjerzy i kosmetyczki na lodzie

„To było do przewidzenia, przetrzymają nas do długiego majowego weekendu" - mówią przedstawiciele branży fryzjersko-kosmetycznej, którą rząd zamroził do 18 kwietnia. Nie wierzą, że wrócą w tym terminie do pracy choć - jak podkreślają - salony, w których wykonuje się usługi, są sterylne i bezpieczne. Pomoc dla niepracujących fryzjerów i kosmetyczek rząd obiecał 30 marca, ale na razie brak jakichkolwiek szczegółów.

Branża już w zeszłym roku doświadczyła długotrwałego zamknięcia. Lockdown trwał od 1 kwietnia aż do 17 maja 2020 r., ale ponad 90 proc. fryzjerów i kosmetyczek - to dane z wyliczeń grupy Beauty Razem skupiającej ponad 50 tysięcy podmiotów - zrezygnowało z przyjmowania klientów już w połowie marca, po ogłoszeniu w kraju stanu zagrożenia epidemicznego. Na dodatek specjaliści od piękna sami wypracowali nowy reżim bezpieczeństwa, który stał się potem wymogiem sanitarnym. Według wyliczeń