04-06-2021 eKurier | Kurier Plus
PATRONAT KURIERA
Miłość do tańca łączy pokolenia

Z Marią ANDRZEJEWSKĄ (mamą), prezesem Fundacji Balet i Pauliną ANDRZEJEWSKĄ-DAMIĘCKĄ (córką), wiceprezesem Fundacji Balet i dyrektorem konkursu Golden Pointe Shoes rozmawia Monika GAPIŃSKA
- Pani Paulino, przez wiele lat mama była szefową prestiżowego konkursu baletowego odbywającego się w Szczecinie. Teraz pani została dyrektorem tej imprezy. To chyba duża odpowiedzialność wziąć na swoje barki organizację konkursu tak ukochanego przez mamę, prawda?
Paulina Andrzejewska-Damięcka: - Tak, to prawda, odpowiedzialność jest duża. Czuję obciążenie, bo chciałabym, żeby wszystko wyszło jak trzeba i żeby mama była szczęśliwa. Kiedy zostaje się dyrektorem tak dużego i prestiżowego konkursu, to już jest presja. A kiedy przejmuje się dyrektorowanie od mamy, to stres jest jeszcze większy. Zawsze podziwiałam mamę za to, że przez tyle lat sama organizowała konkurs. Zwłaszcza że mogłam się temu przyjrzeć z bliska, bo od wielu lat zajmowałam się oprawą artystyczną konkursu i Gali.
Maria Andrzejewska: - Chcieliśmy w fundacji, by konkurs miał światowy wymiar, dlatego wiedziałam, że Paulina powinna go przejąć. To był mój pomysł. Ja pozostaję nadal organizatorem, takim kwatermistrzem na zapleczu, ale kwestie artystyczne to już obowiązki Pauliny. Ona nie tylko zna się na tańcu i świetnie zna to środowisko, ale ma też kontakty na całym świecie, mówi w kilku językach obcych, co jest niezbędne przy organizacji tak ogromnego przedsięwzięcia. Myślę, że córka jako dyrektor konkursu jest odpowiednią osobą na właściwym miejscu.
- Która z pań jako pierwsza w rodzinie zafascynowała się tańcem i baletem?
M. Andrzejewska: - Ja od dziecka marzyłam o szkole baletowej. Ale tak wyszło, że trenowałam gimnastykę sportową. Kiedy miałam szesnaście lat, poważna kontuzja zakończyła moją karierę w zasadzie u
...Pozostało jeszcze 80% treści
Pełna treść artykułu dostępna po zakupie
eKuriera
z dnia 04-06-2021
