10-08-2022 eKurier | Szczecin/Region
Przedsiębiorcy z PIG są „za”

Handlować czy nie handlować w niedziele?

Handlować czy nie handlować w niedziele?
Sami klienci są podzieleni w sprawie niedzielnego handlu. Ubiegłoroczne badania pracowni UCE Research pokazały, że 55 proc. konsumentów chce otwarcia sklepów w siódmy dzień tygodnia. Dla blisko 68 proc. Polaków zwolnienie z zakazu handlu w niedziele powinno dotyczyć właśnie sklepów oferujących artykuły spożywcze. Fot. Ryszard PAKIESER

Ostatnia wielodniowa dyskusja, czy Biedronka otworzy sklepy w niedziele na „klub czytelnika", spowodowała, że temat ustawy zakazującej otwarcia marketów powrócił na nowo. W ocenie sprzedawców, szczególnie tych skupionych w związkach zawodowych, siódmy dzień tygodnia jest czasem odpoczynku i spędzania go z rodziną - nie są chętni w niedziele siedzieć w kasie i stawać za ladą. Inna jest optyka wielkich sieci handlowych - dla nich liczy się zysk, szukają zatem luk w prawie, by tylko otworzyć swoje podwoje dla klientów. Północna Izba Gospodarcza w Szczecinie także zabrała głos w sprawie niedzielnego handlu.

Przedsiębiorcy z sektora handlu - najbardziej konkurencyjnej obecnie gałęzi gospodarki w Polsce - zmuszani są do pauperyzacji prawa, kombinowania oraz omijania przepisów, by działać - stwierdza PIG.

- Ustawa o zakazie handlu w niedzielę ma luki i trudno się dziwić sektorowi handlu detalicznego, że te luki próbuje wykorzystywać. Jako Północna Izba Gospodarcza jesteśmy zdania, że nie należy obchodzić prawa. Sklepy nie powinny działać „na czytelnię", „na placówkę pocztową" czy „na salon medyczny", tylko powinny być po prostu czynne - uważa Hanna Mojsiuk, prezes Północnej Izby Gospodarczej. - Takie jest oczekiwanie przedsiębiorców i takie jest oczekiwanie społeczeństwa. Izba krytycznie ocenia plan otwierania sklepów spożywczych jako czytelnie. To jest pauperyzacja prawa, to

...

Zawartość dostępna dla czytelników eKuriera
Pozostało jeszcze 80% treści

Pełna treść artykułu dostępna po zakupie
eKuriera
z dnia 10-08-2022