19-08-2022 eKurier | Kurier Plus
Językowa corrida
Martwe ryby
Katastrofa ekologiczna, jaką spowodowało zatrucie wód rzeki Odry, jest dobrym, choć smutnym pretekstem do refleksji o słowach, którymi określamy ludzi i zwierzęta.
W polszczyźnie mamy dwa równoległe szeregi wyrazów nazywających te same obiekty. Jeden odnosi się do ludzi, drugi do zwierząt. Jest to efekt antropocentryczności języka potocznego i utrwalonego w nim przekonania człowieka o jego wyższości nad światem zwierząt i roślin. Bo spójrzmy: człowiek ma głowę, twarz, ręce, włosy, oczy, język, nogi, plecy, a zwierzę ma łeb, pysk, mordę, łapy, sierść, ślepia, ozór, kopyta, grzbiet. Człowiek je, pije, umiera, zwierzę - żre, żłopie, zdycha.
O zwierzęciu można powiedzieć, że je albo że umiera, ale powiedzieć o człowieku, że żre albo zdycha to jawnie okazać mu pogardę! Zasób słowny
...Pozostało jeszcze 80% treści
Pełna treść artykułu dostępna po zakupie
eKuriera
z dnia 19-08-2022