30-12-2022 eKurier | Kurier Plus
Samorządowe podsumowania i prognozy
Jaki był 2022? Jaki będzie 2023?
Piotr Krzystek, prezydent Szczecina
Miniony rok nie należał, niestety, do najłatwiejszych. Zaczęło się od reform podatkowych rządu i ich wpływu na finanse samorządów. Dla miasta oznaczało to niższe wpływy z podatków, dla wielu mieszkańców zaś kompletny bałagan w rozliczeniach. I o ile efekty dla mieszkańców udało się nieco poprawić, to jako samorząd będziemy się z tym borykać bardzo długo. A to oznacza cięcia, brak nowych inwestycji i szukanie oszczędności wszędzie gdzie to możliwe.
Po zawirowaniach podatkowych kolejną istotną kwestią, przez którą będziemy postrzegać miniony rok, jest wojna w Ukrainie. Jej skutki odczuwamy do dziś i tak zapewne będzie jeszcze przez pewien czas. Przez Szczecin przewinęły się dziesiątki tysięcy uchodźców. Szacujemy, że na dłużej zostało z nami około 30 tys. obywateli Ukrainy, a w naszych placówkach mamy pół tysiąca ukraińskich dzieci. Koniec roku zaś kojarzy mi się z kryzysem energetycznym i kosmicznymi cenami prądu. Oczywiście mieliśmy świadomość, że będzie drożej. Ale podwyżki rzędu 500 procent są, moim zdaniem, absolutnie nie do przyjęcia.
Z rzeczy pozytywnych cieszę się z ukończenia stadionu piłkarskiego oraz Teatru Letniego. To dwie wyjątkowe i długo oczekiwane przez mieszkańców inwestycje.
Jaki będzie 2023 rok? Dla budżetu miasta bez wątpienia nadal trudny. Nie widać żadnych zmian w polityce rządu, które będą miały pozytywny wpływ na nasze finanse. Odczuwalna jest także presja płacowa, co w sytuacji gospodarczej jest zrozumiałe. Bardzo żałuję, że nie możemy pracownikom zaproponować więcej niż 500-600 zł podwyżki. Osobiście czekam na światełko w tunelu. Życzyłbym sobie poprawy kondycji finansów publicznych, a także zakończenia wojny, która niesie za sobą wiele niepotrzebnego cierpienia. Inwestycyjnie nie mogę się doczekać zakończenia budowy Fabryki Wody oraz remontów torowisk.
Piotr Jedliński, prezydent Koszalina
Najważniejsze, że naszą rodzinę ominęły w minionym roku choroby. Zawsze powtarzam, że zdrowie jest podstawą, bo bez niego problemy zawsze się piętrzą. Oczywiście rodzina byłaby bardziej szczęśliwa, gdybym częściej bywał w domu, ale już się przyzwyczaiła, że to sfera marzeń - rządzenie miastem wielkości Koszalina wymaga sporo czasu i zaangażowania.
W życiu zawodowym bez wątpienia był to ciężki rok. Miałem nadzieję, że miasto odetchnie w związku z odwrotem koronowirusa, ale Rosja, atakując Ukrainę, pokrzyżowała te marzenia. Sytuacja makroekonomiczna mocno wpływa na nasze miasto, zwłaszcza na inwestycje. Nie dość, że ceny poszły w górę, to jeszcze na rynku brakuje niektórych niezbędnych do prac materiałów. Tym samym terminy zakończenia inwestycji się wydłużają, a jednocześnie musimy głębiej sięgnąć do budżetu miasta. To powoduje, że spięcie wszystkich planów nie zawsze jest możliwe - konieczne jest takie
...Pozostało jeszcze 80% treści
Pełna treść artykułu dostępna po zakupie
eKuriera
z dnia 30-12-2022