Czy można mieć swoje zdanie, gdy się milczy?

Pisałem na stronie „Pogranicze" o prestiżowej nagrodzie Uniwersytetu Viadrina (Frankfurt nad Odrą), którą dwa tygodnie temu odebrał prof. Krzysztof Ruchniewicz - niemcoznawca, badacz relacji polsko-niemieckich, autor opracowań, publicysta, dyrektor Centrum im. Willy’ego Brandta Uniwersytetu Wrocławskiego. Dlatego czuję się w obowiązku napisać o następstwach tego wydarzenia, które poruszyły Viadrinę, a zdaje się, że roznamiętniły Wrocław. Argument jest też taki, że nasze trzy miasta łączy pogranicze i Odra.

Kilka dni po uroczystości frankfurcki dziennik „Märkische Oderzeitug" (MOZ) poinformował, że rektor Uniwersytetu Wrocławskiego, prof. Robert Olkiewicz, milcząc, opuścił aulę uczelni w czasie laudacji, jaką na cześć Laureata wygłaszał Basil Kerski, politolog, niemcoznawca, redaktor naczelny magazynu „Dialog", dyrektor ECS w Gdańsku. Z artykułu można było dowiedzieć się, że był to protest Rektora przeciw tezom mowy. Autorka przywołała kilka opinii, w tym także krytykujących Kerskiego (prof. Dagmary