15-09-2023 eKurier | Kurier Plus
Kajakami wzdłuż polskiego Wybrzeża

BAŁTYK 100 – epilog

BAŁTYK 100 – epilog
Uczestnikami wyprawy kajakowej BAŁTYK 100 byli mieszkańcy Szczecina, Goleniowa, Nowogardu, Świnoujścia i Człuchowa, tworzący Bractwo Kajakowe: Adam Czubek, Ireneusz Jażdżewski, Mirosław Jędrak, Seweryn Kacprzak, Jakub Kulik, Andrzej Szach, Dariusz Szulejko. Grupę prowadził Piotr Owczarski, instruktor kajakarstwa w Centrum Żeglarskim w Szczecinie. Fot. Piotr OWCZARSKI

Piotr OWCZARSKI

komandor wyprawy

Szaleństwo? Teraz, w czasie wojny na wschodzie i zagrożenia rosyjskiego dla Europy? Wyprawa kajakowa zapoczątkowana została w 2018 roku - dla uczczenia setnej rocznicy uzyskania przez Polskę niepodległości. Jej organizatorem było Centrum Żeglarskie w Szczecinie. Pierwszy etap odbył się w 2019 roku. Potem były następne. W 2021 roku zachodniopomorscy kajakarze z Bractwa Kajakowego „Za linię horyzontu" dotarli do Gdańska. Następnie czekali rok, bo chcieli przepłynąć kanał na Mierzei Wiślanej, który był wtedy w budowie. Po jego otwarciu, w tym roku, postanowili dopłynąć do końca polskiego Wybrzeża, a następnie przez przekop na Mierzei Wiślanej i Zalew Wiślany dotrzeć do Elbląga.

Ahoj, przygodo!

Pod koniec czerwca dotarliśmy ze sprzętem busem do Gdańska, tam gdzie zakończyliśmy poprzedni, trzeci etap w 2021 roku. Rano 1 lipca zeszliśmy na wody Motławy i powiosłowaliśmy ku morzu. Najpierw Martwą Wisłą, potem Wisłą Śmiałą dotarliśmy do Górek Zachodnich. Minęliśmy je lewą burtą i wyszliśmy na wody Bałtyku. Morze było spokojne, nic nie zapowiadało nadejścia silnych zachodnich wiatrów. Zdawałem sobie jednak sprawę, że mamy mało czasu, dzień albo półtora. Wiedziałem, że pierwszego dnia musimy popłynąć jak najdalej na wschód. Potem miało nastąpić uderzenie wiatru. Wychodząc w morze, zawołaliśmy, jak zawsze: ahoj, przygodo! I… wniknęliśmy w ciszę.

Spotkanie z fokami

Cywilizacja zniknęła. Nad naszymi głowami kołowały ptaki. Obraliśmy kurs na główne ujście Wisły. Już po chwili dostrzegliśmy pieniącą się wodę i jakby spiętrzające się małe fale. Jak się okazało, woda morska i rzeczna zderzały się, wytwarzając u ujścia Wisły prądy i fale.

Tam na piaskowych łachach przesiadywały stada ptaków. Wcześniej, raz z jednej, raz z drugiej burty pojawiały się nagle głowy fok. Foki obserwowały nas z zaciekawieniem i po chwili znikały pod wodą. Było ich tam bardzo dużo. Podpłynęliśmy do piaszczystych wysp i z daleka zrobiliśmy zdjęcia wylegującym się tam morskim ssakom. Cudny to był widok.

Nocowaliśmy na dzikiej plaży, 2 km przed Kątami Rybackimi. Tego dnia przepłynęliśmy 40 km.

Przekop Mierzei

...

Zawartość dostępna dla czytelników eKuriera
Pozostało jeszcze 80% treści

Pełna treść artykułu dostępna po zakupie
eKuriera
z dnia 15-09-2023



Image
Komandor wyprawy Piotr Owczarski Fot. archiwum wyprawy
Image
Policyjna asysta na przekopie Mierzei Wiślanej Fot. Piotr OWCZARSKI
Image
Obóz obok falochronu wschodniego przekopu Fot. Piotr OWCZARSKI
Image
Obóz obok falochronu wschodniego przekopu Fot. Piotr OWCZARSKI
Image
Przy granicy polsko-rosyjskiej Fot. Piotr OWCZARSKI