15-09-2023 eKurier | Kurier Plus
„Nieraz miewam wizje podczas snu. Widzę światło, jakieś jego załamanie, budowlę…”

Hućko niczym Beksiński

Hućko niczym Beksiński
Janusz Hućko od niedawna jest mieszkańcem Szczecina. Fot. Wioletta MORDASIEWICZ

Z Januszem HUĆKĄ, urodzonym w Krośnie artystą, którego idolem jest wielki artysta Zdzisław Beksiński, rozmawia Wioletta MORDASIEWICZ

- Od kiedy trwa u pana fascynacja Zdzisławem Beksińskim? Jak w ogóle zaczęła się pana wielka przygoda ze sztuką?

- Jako dziecko często oglądałem program telewizyjny „Piórkiem i węglem", który prowadził śp. prof. Wiktor Zin. Dla mnie to było coś niesamowitego, że z niczego można zrobić coś. Wtedy zacząłem robić swoje pierwsze szkice. Ukończyłem Politechnikę Rzeszowską. Jakiś czas później wybrałem się na wystawę Zdzisława Beksińskiego w Muzeum Sanok. Od tej pory w moich pracach zaczęło się pojawiać podobne jemu, surrealistyczne postrzeganie świata. Od wtedy już byłem pewny, w jakim kierunku chcę iść.

- Co pana przyciągnęło tutaj aż z południa Polski?

- W 2004 r.

...

Zawartość dostępna dla czytelników eKuriera
Pozostało jeszcze 80% treści

Pełna treść artykułu dostępna po zakupie
eKuriera
z dnia 15-09-2023



Image
Obrazy, obecnie już mieszkańca Szczecina, są równie mroczne i pełne symboli. Można je podziwiać w Bramie Wałowej do 25 września. Fot. Wioletta MORDASIEWICZ