13-03-2024 eKurier | Kurier Plus
Chłoniaki: zabezpieczyliśmy podstawowe potrzeby
Czy polscy chorzy mają dostęp do nowoczesnego leczenia?
Rozmowa z prof. dr hab. n. med. Sebastianem Giebelem, kierownikiem Kliniki Transplantacji Szpiku i Onkohematologii Narodowego Instytutu Onkologii w Gliwicach, prezesem Stowarzyszenia Polskiej Grupy ds. Leczenia Białaczek u Dorosłych oraz wiceprezesem Polskiej Grupy Badawczej Chłoniaków
- Jak często występują chłoniaki?
- Szacuje się, że jest to kilka tysięcy nowych zachorowań rocznie. Chłoniaki to bardzo różnorodna grupa nowotworów. Wyróżnia się około 100 podtypów, które różnią się między sobą ze względu na przebieg kliniczny.
- Proszę opowiedzieć.
- Możemy mieć do czynienia z chłoniakiem powolnym, tzw. indolentnym (np. chłoniak grudkowy), który rozwija się bardzo długo, latami, nie dając objawów. Leczenie może być tu odroczone, a niektórzy pacjenci w ogóle go nie wymagają. Na drugim biegunie mamy chłoniaki agresywne (np. chłoniak rozlany z dużej komórki B), które w ciągu kilku tygodni czy miesięcy mogą doprowadzić do śmierci. W tym wypadku leczenie powinno być włączone tak szybko jak to tylko możliwe.
O ile chłoniaki powolne cechują się względnie łagodnym przebiegiem, o tyle trudno jest doprowadzić do wyleczenia. Możemy nowotwór kontrolować, staramy się przekształcić go w rodzaj choroby przewlekłej, sprawić, by nie wpływał na funkcjonowanie organizmu, na komfort i przede wszystkim na długość życia.
Jeśli chodzi o chłoniaki agresywne, to przebieg jest co prawda o wiele bardziej dynamiczny, ale podatność na leczenie jest zwykle duża i jeśli uda się dobrać odpowiednią terapię, u większości chorych możemy doprowadzić do wyleczenia.
- Jakie objawy daje chłoniak? Co powinno nas zaniepokoić?
- Powiększenie węzłów chłonnych, utrzymująca się ponad 2 tygodnie gorączka powyżej 38°C (bez wyraźnych innych przyczyn), spadek masy ciała powyżej 10 proc. w ciągu
...Pozostało jeszcze 80% treści
Pełna treść artykułu dostępna po zakupie
eKuriera
z dnia 13-03-2024