13-03-2024 eKurier | Szczecin/Region
Paraliż dróg dał się we znaki przedsiębiorcom
Protestować, ale nie blokować!
Protesty rolników blokujących polskie drogi uderzają w lokalne społeczności i utrudniają im działania. Choć wielu rozumie i popiera ich postulaty, to jednak otwarcie mówi: godzi to w nasze interesy. W Zachodniopomorskiem, ale także w całej Polsce, szczególny problem z blokadami dróg ma branża transportowa, lokalni przedsiębiorcy działający przy zamkniętych trasach. O rozsądek apelują lekarze, policja, GDDKiA.
Blokowanie dróg przez rolników w całym kraju rozpoczęło się 20 lutego, choć ogólnopolski strajk rolników rozpoczął się w piątek 9 lutego 2024 r.
- Będą blokowane nie tylko przejścia graniczne, ale również węzły komunikacyjne i drogi dojazdowe do przeładunkowych stacji kolejowych oraz portów morskich - na wstępie tegorocznego strajku zapowiedzieli rolnicy. I słowa dotrzymali.
W Zachodniopomorskiem najwięcej problemów przynosi blokada części drogi S3 - od Pyrzyc do Gorzowa. Kierowcy okresowo mają problem z przejazdem A6 w okolicach Koszalina, rolnicy blokują także lokalne drogi np. w Płotach, Parłówku, sporo zamieszania wywołało zastawienie traktorami i innymi pojazdami rolniczymi przejść granicznych.
Niemal jako pierwsza - bo już pod koniec lutego - list otwarty do rolników wystosowała Okręgowa Izba Lekarska w Szczecinie. Jej prezes dr Michał Bulsa w liście do protestujących rolników stwierdził, że „Nie może być tak, że lekarze nie mogą dojechać do swoich pacjentów, bo trwa protest".
Z ówczesnych doniesień medialnych wynikało, że dochodziło do incydentów
...Pozostało jeszcze 80% treści
Pełna treść artykułu dostępna po zakupie
eKuriera
z dnia 13-03-2024