24-05-2024 eKurier | Sport
PIŁKA NOŻNA Bóg i rodzina na pierwszym planie
Futbolowe życie jest krótkie...
Rozmowa z piłkarzem Wahanem Biczachczjanem, laureatem 69. Plebiscytu Sportowego „Kuriera Szczecińskiego"
Pod koniec piłkarskiego sezonu o rozmowę poprosiliśmy laureata naszego plebiscytu na 10 najlepszych sportowców województwa zachodniopomorskiego, Ormianina Wahana Biczachczjana, piłkarza Pogoni Szczecin i reprezentacji Armenii.
- Czy tak wyobrażał pan sobie ostatnie dni sezonu 2023/2024?
- Powiem otwarcie, nie tego się spodziewaliśmy, a oczekiwania były naprawdę duże. Przez większą część rozgrywek naprawdę przyzwoicie wyglądaliśmy. Mamy klasowych piłkarzy i dobrą drużynę, a rywale w walce o czołowe lokaty w lidze seryjnie mieli wpadki. Niestety, my też mieliśmy serie niepowodzeń i nieoczekiwane straty punktów. Czary goryczy dopełnił przegrany mecz sezonu - do którego wdarliśmy się w bólach, bo po bramce w ostatniej minucie z Podbeskidziem i trzech dogrywkach, z Górnikiem Zabrze, Lechem Poznań oraz Jagiellonią Białystok - czyli finał Pucharu Polski z Wisłą Kraków, na stadionie PGE Narodowym w Warszawie, wypełnionym po brzegi kibicami, w większości z naszego miasta, którzy stworzyli niesamowitą atmosferę, jakiej nie powstydziłby się finał Ligi Mistrzów!
- Wisła ostatnio seryjnie traci punkty i to w I lidze. Może nie poradziliście z nią sobie, bo byliście przemęczeni, mając bardzo szczupłą kadrę, a niecały tydzień wcześniej grając morderczy mecz z Jagiellonią w Białymstoku i doprowadzając po przerwie do wyrównania kosztem ogromnego wysiłku...
-
...Pozostało jeszcze 80% treści
Pełna treść artykułu dostępna po zakupie
eKuriera
z dnia 24-05-2024