Fatalne skutki groźnych stężeń

Arleta NALEWAJKO

Nie chcą jeść, całe się trzęsą, niektóre mają silne wymioty i biegunkę, nawet krwawe. Takie objawy u swych psów zauważyli m.in. mieszkańcy ul. Chopina oraz Wiosny Ludów. Są przekonani, że zwierzęta na os. Arkońskim są podtruwane. Odpowiedzialnością obarczają… „idące na łatwiznę sprzątaczki".

Pogoda sprzyja roślinom. Także tym ruderalnym, czyli odzyskującym dla natury typowo miejskie tereny - wyrastającym pomiędzy chodnikowymi o parkingowymi płytami, pojawiającym się w szczelinach murów, na schodach, dachach czy nawet w pęknięciach asfaltu.

Natura i chemia

Gdy jedni widzą w tym szansę dla rozwoju miejskiej bioróżnorodności, to inni - zagrożenie dla tzw. substancji miasta. Ale nawet w tej drugiej grupie trudno znaleźć zwolenników stosowania silnej chemii. Tym bardziej, że z czasem się okazuje, że dotychczas powszechnie używane środki - oparte na herbicydach (do zwalczania chwastów) czy fungicydach (grzybobójcze stosowane w uprawach) - są wycofywane z rynku z powodu ich faktycznej i nieodwracalnej szkodliwości dla środowiska, toksyczności, a nawet wpływania na genotyp, co gorsza nie tylko roślin.

- W umowach z wykonawcami, świadczącymi usługi porządkowe na rzecz naszej spółdzielni, mamy zapisane mechaniczne usuwanie chwastów z przerw dylatacyjnych, czyli spomiędzy płyt chodnikowych, parkingów, ze schodów. Nie ma mowy o stosowaniu jakichkolwiek chemicznych środków chwastobójczych. Doskonale zdajemy sobie sprawę z faktu, że tego rodzaju roztwory przenikają do gruntu i ją zatruwają, niszczą chwasty, ale również inne