Balon, drony i lipa

Do tegorocznej - już 12. edycji - Szczecińskiego Budżetu Obywatelskiego zostało zgłoszonych 210 projektów. Sito weryfikacji przeszło 121 pomysłów na lepszy Szczecin. Wśród nich projekt pod wiele mówiącym tytułem: „Stop politykom zawłaszczającym pieniądze dla obywateli: Lipa SBO".

Wraz ze zmianami, przede wszystkim regulaminowymi, jakie przez ostatnie lata przechodził Szczeciński Budżet Obywatelski, powtarzał się postulat wyłączenia radnych o politycznych barwach z możliwości składania własnych projektów. Z prostej przyczyny: do realizacji pomysłów na Szczecin mają wszak budżet miasta.

Jaki obywatelski?

Siła przebicia radnych w promocji własnych projektów, także ta tzw. zakulisowa, była - jak sugerowali miejscy aktywiści - niewspółmierna do tej, jaką dysponowali społecznicy. Jednak z drugiej strony - także politycy to obywatele, więc nie sposób w formalny sposób wyłączyć ich z realizacji przedsięwzięcia opartego wszak na zasadzie partycypacji społecznej.

Polityczni radni - zarówno osiedlowi, jak i miejscy - sami z wyścigu w ramach SBO się nie usunęli. Gros z nich zgłaszanie projektów i walkę o zdobywanie dla nich głosów traktowali niczym trampolinę w karierze. I tak właśnie się działo. Zyskiwali nie tylko rozpoznawalność opinii publicznej, ale również robili kariery polityczne. Oczywiście, nie tylko za sprawą SBO, ale dzięki niemu także. W gronie projektodawców SBO wskazać więc można nie tylko dwóch aktualnych wiceprezydentów Szczecina - Marcina Biskupskiego oraz Łukasza Kadłubowskiego, wicewojewodę Bartosza Brożyńskiego, ale również posła Patryka Jaskulskiego.

Postulat zamknięcia drogi do składania projektów przynajmniej dla miejskich radnych, choć wskazywano na zasadność swoistego wykluczenia również radnych osiedlowych, nie został zrealizowany. Choć temperatura społecznej dyskusji na ten temat stale rosła, a i wyniki