29-11-2024 eKurier | Kurier Plus
Bliscy proszą o wsparcie poszukiwań
Po Beacie zaginął wszelki ślad
Wioletta MORDASIEWICZ
Rodzina, zaginionej na początku października br. Beaty Klimek z Poradza w gminie Łobez, w Zachodniopomorskiem apeluje o wsparcie działań związanych z poszukiwaniami 47-latki. Wynajęła adwokata, zamierza skorzystać z pomocy detektywa i specjalistycznej grupy nurkowej.
Niewielka wieś Poradz, licząca ok. 150 mieszkańców, znajdująca się 7 kilometrów pod Łobzem od prawie dwóch miesięcy żyje zaginięciem 47-letniej kobiety. Beata Klimek jakby rozpłynęła się w powietrzu. Zostawiła troje dzieci; 12- i 9-letnich chłopców i 8-letnią córeczkę. Wczesnym rankiem, 7 października, jak co dzień, odprowadziła dzieci na przystanek autobusowy, który zabrał je do szkoły. Po drodze rozmawiała z sąsiadką. Tam widziano ja po raz ostatni.
- Miała wrócić do domu po torebkę i udać się do pracy - informują jej bliscy. - Niestety, nigdy do niej nie dotarła. Samochód Beaty został na posesji, a jej telefon przestał odpowiadać.
Rodzina jest zrozpaczona
Zaginiona kobieta pracowała w banku jako sprzątaczka, działała też w miejscowym kole gospodyń wiejskich. Od 7 października do pracy nie przychodzi. Dzieci zabrała do siebie, jej mieszkająca obok, siostra Katarzyna. Bliscy kobiety są zrozpaczeni, bo od tego dnia nie ma o zaginionej żadnych wieści. Dzieci tęsknią za mamą, nie rozumieją, co się stało, że tak nagle zniknęła. Jej bliscy robią co mogą, by ją odnaleźć i odkryć tajemnicę jej zniknięcia.
- Mieszkańcy boją się z domów wychodzić - mówi nam osoba z otoczenia Beaty Klimek. - Jak we wsi pojawia się jakiś nieznany samochód, chowają się po domach. Na drogach od razu robi się pusto. Nie chcą rozmawiać z dziennikarzami. Obawiają się, że coś chlapną, a potem poniosą tego konsekwencje. Różnie może być. Ale wszyscy tą tragedią żyją, zastanawiając się, co
...Pozostało jeszcze 80% treści
Pełna treść artykułu dostępna po zakupie
eKuriera
z dnia 29-11-2024