10-01-2025 eKurier | Szczecin/Region
Hospicjom też brakuje lekarzy i pielęgniarek

Nie ma czasu, by czekać na tę opiekę

Nie ma czasu, by czekać na tę opiekę
W stacjonarnym hospicjum w Tanowie w miniony wtorek wszystkie miejsca były zajęte, a na przyjęcie czekali kolejni chorzy. Podobnie jak na objęcie hospicyjną opieką domową. Fot. Agnieszka SPIRYDOWICZ/archiwum

W Szczecinie jest tylko jedno hospicjum stacjonarne. Po sąsiedzku, w Tanowie, czyli tuż przy granicy stolicy województwa - drugie. W obu, łącznie, mniej więcej 50 łóżek dla pacjentów ciężko chorych, wymagających przede wszystkim opieki paliatywnej. Bywa, że ci chorzy nie doczekują miejsca w takiej placówce. Na pomoc w ramach hospicjum domowego, czyli na specjalistyczną opiekę we własnym domu, również muszą się teraz naczekać. Niektórzy odchodzą, zanim zostaną objęci najbardziej wskazanym w ich stanie wsparciem hospicjum.

Przez pewien czas w minionym roku jedyne stacjonarne hospicjum w Szczecinie - Hospicjum Św. Jana Ewangelisty przy ul. Pokoju - było w remoncie. W tym czasie dla pacjentów była tutaj dostępna mniej więcej połowa z przygotowanych dla nich miejsc.

- Od maja mieliśmy remont - mówi ks. Andrzej Partika, dyrektor Hospicjum Św. Jana Ewangelisty przy ul. Pokoju w Szczecinie. - I wtedy rzeczywiście na miejsce trzeba było czekać dłużej. Teraz przyjmujemy na bieżąco. Dzisiaj (w minioną środę-red.) mamy zajęte 23 łóżka z posiadanych 27.

Trzeba mieć na uwadze, że być może jeszcze nie wszyscy wiedzą, że placówka (po remoncie) działa już w pełnym wymiarze. Bo w Tanowie na miejsce trzeba teraz poczekać nawet kilka tygodni. Dla niektórych chorych taki czas oczekiwania może oznaczać, że nie zdążą skorzystać z tej stacjonarnej opieki.

W miniony wtorek w hospicjum stacjonarnym w Tanowie wszystkie miejsca dla pacjentów były zajęte.

- W naszym stacjonarnym hospicjum mamy 23 łóżka, wszystkie zajęte, a są kolejne osoby oczekujące na

...

Zawartość dostępna dla czytelników eKuriera
Pozostało jeszcze 80% treści

Pełna treść artykułu dostępna po zakupie
eKuriera
z dnia 10-01-2025



Image
Fot. Agnieszka SPIRYDOWICZ/archiwum