Suknia, bukiet i garnitur poszły pod młotek

Wioletta MORDASIEWICZ

Ona cała w różu, z okazałym bukietem w dłoniach wyglądała jak prawdziwa księżniczka. On na ślubny kobierzec przywdział garnitur upstrzony grafikami 32. Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Magiczne TAK powiedzieli sobie podczas Pol’and’Rock Festival 24.

Izabela Wróblewska i Jacek Onopiuk, oboje ze Stargardu, poznali się… na portalu randkowym.

- Izunia, do niedawna „panienka po przejściach", Jacuś - kawaler
„z odzysku" - czytamy o początkach wielkiej miłości małżeństwa ze Stargardu w opisie internetowej aukcji. - Poznaliśmy się 15 lat temu na portalu randkowym Sympatia.pl.
Najlepsze było to, że mieszkając w tym samym mieście, nie trafiliśmy na siebie wcześniej!

Po paru latach bycia razem przyszły czterdzieste urodziny pani Izy. Świętowali je hucznie w restauracji w Żarowie pod Stargardem.

- Wtedy wydawało się nam, że była to impreza naszego życia - wspomina pani Iza. - I nie było to dalekie od prawdy, bo wtedy Jacek mi się oświadczył! To było 14 lat temu. Nie spodziewaliśmy się wtedy, że nasza historia będzie miała tak widowiskowy dalszy ciąg.

Postanowili włożyć sobie obrączki

Przez lata nie myśleli o ślubie. Nie był im, jak mówią, potrzebny.

- Będąc w gronie przyjaciół na wypadzie w Karpaczu, w trakcie wspólnej zabawy wpadliśmy na kolejny pomysł, by - jeśli wziąć ślub - to tylko na Pol’and’Rock!
- dodaje pan Jacek.

Wysłali e-maila do USC w Czaplinku, a zaraz