17-01-2025 eKurier | Kurier Plus

Jak Edward Gierek z robotnikami dyskutował w styczniu 1971 r. 

Jak Edward Gierek z robotnikami dyskutował w styczniu 1971 r. 
Delegacja partyjno-rządowa opuszcza budynek świetlicy żegnana przez pełnych optymizmu strajkujących. Fot. Janusz Uklejewski/PAP

Sebastian LIGARSKI, dyrektor Centrum Solidarności „Stocznia" w Szczecinie.

20 grudnia 1970 r. w wyniku zakulisowych rozgrywek doszło do zmiany I sekretarza KC PZPR. Nieobliczalnego, tracącego kontakt z rzeczywistością i wykończonego nerwowo Władysława Gomułkę zastąpił Edward Gierek. Społeczeństwo witało tę zmianę z nadzieją, że wprowadzone zaledwie tydzień temu podwyżki cen zostaną odwołane, tragedia Grudnia solidnie rozliczona, a niepokoje w kraju powoli wygasną i nastąpi tak wyczekiwana przez wszystkich przerwa świąteczna.

Nowy gensek jawił się jako energiczny, solidny gospodarz, który potrafił rozmawiać z robotnikami ich językiem. Przecież wiele lat pracował w kopalniach Belgii i Francji. Był więc jednym z nich. Mijały jednak kolejne dni i choć ton przemówień się zmienił, to w kraju nadal trwało nieustające napięcie, które w każdej chwili groziło wybuchem kolejnego protestu. Jednym z najbardziej zapalnych miejsc na tej mapie był Szczecin.

Służba Bezpieczeństwa już na początku Nowego Roku informowała władze partyjne, że robotnicy ze szczecińskich stoczni coraz śmielej i głośniej domagali się ukarania winnych za zbrodnie sprzed niepełna miesiąca oraz wskazywali, że dojście do władzy Gierka niewiele zmieniło. Co prawda pracownicy stoczni dostali ogromne dodatki do pensji, ale wielu z nich uważało, że była to próba zamknięcia im ust. Co więcej, uznawano, że strajk w grudniu 1970 r. nie został zakończony, a tylko zawieszony i w każdej chwili komitet strajkowy może się reaktywować i dalej prowadzić akcję strajkową. Stanisław Wądołowski wspominał: „Przyszedł nowy rok. Nic się nie zmieniło. Dalszy chaos, bałagan, Gierek nie poprawiał. I przyszedł dzień dziesiątego stycznia, kiedy ze stoczni zaczęły wyjeżdżać samochody z napisem »Strajk trwa«". Władze próbowały natychmiast zgasić tlący się protest. Udało się, ale tylko na chwilę. 22 stycznia 1971 r. stanęła Stocznia im. Warskiego w Szczecinie. Nomen omen w rocznicę wybuchu powstania styczniowego i trzy dni po wielkiej akcji propagandowej I sekretarza, który publicznie zapowiedział odbudowę Zamku Królewskiego.

Iskrą, która na nowo rozpaliła strajk, był zmanipulowany artykuł w „Głosie Szczecińskim" o rzekomym szerokim poparciu robotników z Wydziału Rurowni dla kierownictwa partii. Lokalne władze, gdzie funkcję I sekretarza nadal pełnił skompromitowany Antoni Walaszek po raz kolejny zlekceważyły robotników i znowu przygotowywały się do siłowego rozprawienia się z buntownikami. Stocznia została otoczona ze wszystkich stron, bombardowana ulotkami i przemówieniami przez megafony wzywającymi do zaprzestania protestu. Odcięto prąd, radiowęzeł, na pewien czas również wodę pitną. Marian Juszczuk wspominał: „Baliśmy się czołgów, czekaliśmy, że ktoś przyjdzie z nahajem. W niedzielę chyba zabroniono nam dostarczać

...

Zawartość dostępna dla czytelników eKuriera
Pozostało jeszcze 80% treści

Pełna treść artykułu dostępna po zakupie
eKuriera
z dnia 17-01-2025



Image
Świetlica stoczniowa w trakcie rozmów. Przy stole prezydialnym siedzą (od lewej): Franciszek Szlachcic, Franciszek Wilanowski, Piotr Jaroszewicz, Edward Gierek, Edmund Bałuka, Franciszek Kaim, Tadeusz Cenkier. Fot. Janusz Uklejewski/PAP
Image
Członkowie delegacja partyjno-rządaowa rozmawiają ze strajkującymi robotnikami przy wejściu do stoczniowej świetlicy. Na pierwszym planie w mundurze gen. Wojciech Jaruzelski, za nim Edward Gierek. Fot. Janusz Uklejewski/PAP
Image
Przy stole prezydialnym siedzą (od lewej): Piotr Jaroszewicz, Edward Gierek, Edmund Bałuka, Franciszek Kaim, Tadeusz Cenkier, Wojciech Jaruzelski i inni. Przed stołem stoi Franciszek Wilanowski. Fot. Stefan Cieślak/CSS
Image
Edmund Bałuka na mównicy w świetlicy stoczniowej przedstawia postulaty strajkujących. Fot. Stefan Cieślak/CSS
Image
Członkowie delegacji partyjno-rządowej prowadzeni przez przedstawicielkę komitetu strajkowego Ewę Zielińską do świetlicy stoczniowej. Po prawej stronie przedstawicielki idzie I sekretarz KC PZPR Edward Gierek, po lewej premier Piotr Jaroszewicz. Fot. Stefan Cieślak/CSS
Image
Edward Gierek przemawiający do strajkujących robotników w świetlicy Stoczni Szczecińskiej im. Adolfa Warskiego. Fot. Stefan Cieślak/CSS